Kiedy kilka lat temu kurs franka szwajcarskiego gwałtownie wzrósł, wielu kredytobiorców
zaniepokoiło się rosnącymi kosztami swoich zobowiązań. W odpowiedzi na to, wielu z nich
zdecydowało się na wcześniejszą spłatę kredytu, by uwolnić się od niestabilności walutowej.
Na tamten moment, była to uznawana za jedną z lepszych opcji. Jednakże, po czasie
okazało się, że istnieje inne, korzystniejsze rozwiązanie — pozew o unieważnienie umowy
kredytowej. Dzięki temu, kredytobiorca może odzyskać od banku wszystkie wpłacone środki,
a sama umowa przestaje obowiązywać. Co istotne, nawet frankowicze, którzy spłacili swoje
kredyty, mają możliwość dochodzenia swoich praw. Wcześniejsza spłata kredytu nie blokuje
im drogi do odzyskania pieniędzy.
Możliwości frankowiczów po całkowitej spłacie kredytu
Nawet jeśli kredyt frankowy został spłacony kilka lat temu, nie zamyka to drogi do
dochodzenia roszczeń przeciwko bankowi. Kredytobiorca może złożyć pozew o zwrot
nadpłaconych środków. W takim przypadku, możliwe jest odzyskanie wszystkich wpłaconych
kwot, w tym rat kapitałowych, odsetek, oraz innych opłat związanych z kredytem.
Kredytobiorca może także domagać się odsetek ustawowych za opóźnienie, które są
naliczane od dnia wezwania banku do zapłaty. Wysokość roszczeń może wynosić nawet
kilkaset tysięcy złotych. Co więcej, pozew po spłacie kredytu może okazać się bardziej
opłacalny niż w przypadku kredytów, które są nadal aktywne, ponieważ pozwala uniknąć
dodatkowych formalności związanych z bieżącą spłatą.
Przykład wyliczeń: ile można odzyskać?
Aby lepiej zrozumieć, jakie kwoty można odzyskać, warto przeanalizować przykład. Załóżmy,
że kredytobiorca zaciągnął kredyt na kwotę 250 000 zł, ale przez lata spłacania rat do banku
ostatecznie wpłacił aż 400 000 zł. Po spłaceniu całego kredytu, frankowicz może domagać
się zwrotu pełnej kwoty, czyli 400 000 zł, a nie tylko nadpłaty nad pierwotnym kapitałem
kredytu.
Dodatkowo, odsetki ustawowe za opóźnienie wynoszą obecnie 11,25% w skali roku. Jeśli
kredytobiorca wezwał bank do zwrotu pieniędzy na początku 2023 roku, a bank zwróciłby
środki dopiero w maju 2024 roku, to odsetki za ten okres wyniosą blisko 60 000 zł. W ten
sposób, poza główną kwotą, frankowicz może dodatkowo zarobić na odsetkach za
opóźnienie w realizacji żądania zapłaty.
Bank może próbować potrącić kwotę kapitału z roszczeń kredytobiorcy. Na przykład, w
sytuacji, gdy kredytobiorca domaga się zwrotu 400 000 zł, bank może potrącić 250 000 zł
jako wartość kapitału kredytu, ale odsetki ustawowe będą naliczane od całej kwoty 400 000
zł. Ostatecznie, kredytobiorca mógłby odzyskać 210 000 zł po rozliczeniu wzajemnych
roszczeń.
Prostszy proces po spłacie kredytu
Proces dochodzenia roszczeń po spłacie kredytu może być mniej skomplikowany niż w
przypadku aktywnych kredytów. Kredytobiorca nie musi się martwić o spłatę rat kredytowych
ani o zawieszenie ich płatności, co ułatwia postępowanie. Dodatkowo, cała procedura jest
mniej stresująca, ponieważ frankowicz nie musi obawiać się zmienności kursu franka.
W takiej sytuacji kredytobiorca nie musi również kompletować wielu dokumentów, które są
wymagane w przypadku unieważnienia umowy kredytowej. Wystarczy dostarczyć jeden
dokument, w którym będą określone wszystkie koszty poniesione w związku ze spłatą
kredytu. Dzięki temu cały proces może być mniej czasochłonny i mniej formalny.
Przedawnienie roszczeń – 6 czy 10 lat?
Choć po spłacie kredytu frankowicz nadal ma prawo dochodzić swoich roszczeń, należy
pamiętać o terminach przedawnienia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, termin
przedawnienia wynosi obecnie sześć lat, jednakże istotnym jest, że w lipcu 2018 roku
nastąpiła zmiana prawa. Jeśli roszczenie stało się wymagalne przed 9 lipca 2018 roku, to do
kredytobiorcy ma zastosowanie wcześniejszy termin przedawnienia wynoszący dziesięć lat.
Dla roszczeń wymagalnych po tej dacie obowiązuje już sześciolatni okres przedawnienia.
Przykładowo, jeśli frankowicz dowiedział się o niedozwolonych zapisach w swojej umowie
kredytowej w 2019 roku i wówczas wezwał bank do zapłaty, jego roszczenie przedawni się
po sześciu latach, z końcem 2025 roku. Natomiast, jeśli podobne roszczenie było
wymagalne przed 2018 rokiem, obowiązuje dziesięcioletni okres przedawnienia, który
mógłby wygasnąć np. dopiero w 2028 roku.
Niezależnie od okresu przedawnienia, warto działać szybko i złożyć pozew jak najszybciej,
aby nie ryzykować utraty możliwości odzyskania środków.